Przejdź do treści
Loftowa kocia przystań

Loftowa kocia przystań

  • 30 kwi 2025
  • Pełne realizacje

Projekt ten był miłym i rozwijającym wyzwaniem. Głównym celem było zaspokojenie potrzeb wszystkich mieszkańców: i tych ludzkich i tych puszystych, bowiem równoprawnymi mieszkańcami są tu i kot i szynszyle. Inwestorzy chcieli, aby zwłaszcza kot miał swój mały świat. Stąd w różnych miejscach mieszkania pojawiły się strefy „kociej rozrywki i relaksu”. Natomiast ludzka grupa marzyła o zamieszkaniu w przytulnym lofcie, co zupełnie nie przeszkadzało kotu ;).

Aby stworzyć klimat loftu nieodzownym było zastosowanie sztandarowych materiałów: betonu, cegieł i metalu. I to te materiały dyktują kolorystykę całości, ulegając jedynie odcieniowi turkusowemu i miękkości tkanin. Beton zagościł na podłodze w całym mieszkaniu. Stanowiąc jednolita powierzchnie bez podziałów, optycznie powiększył przestrzenie i dzięki matowemu wykończeniu nadał lekkości. Metal dyskretnie wykorzystany nie przytłacza swoim chłodem i jest wartością dodaną. Widzimy go w uchwytach, ramach frontów szklanych, osłonach grzejników i przesuwnych drzwiach, mozaice nad blatem kuchennym, czy na płytce w łazience imitującej blachę kortenowską.

Niezmiernie ważnym punktem było zaplanowanie układu funkcjonalnego. Mieszkania składa się z 2ch pokoi, salonu, kuchni, łazienki i pierwotnie bardzo długiego korytarza. Kuchnia z założenia miała zostać jako oddzielne pomieszczenie, ale musiał się zmieścić kącik ze śniadaniowym stolikiem. Dzięki zastosowaniu skośnej ściany między kuchnią a salonem udało się zminimalizować niezmiernie długi korytarz. Kuchnia nie straciła na wygodzie i funkcjonalności, a salon zyskał rozmach, oddech i światło. Chowane drzwi w ścianie do kuchni uchroniły przed kłopotliwym skrzydłem normalnych, które stało by się jedyni zawalidrogą.

Przedpokój stanowi nierozlewaną część z salonem płynnie w niego przechodząc. Sprawia to jednolity ciąg zabudowy meblowej od przedpokoju po salon stając się mono-ścianą. Ten zabieg pozwala w salonie ustawić tylko 3 niezbędne przedmioty: sofa, stolik kawowy i stół jadalniany z krzesłami.  

Posiadając różne pasje Inwestorzy zgromadzili spore kolekcje różnych rzeczy i należało je godnie wyeksponować. Wszystkie meble, wykonane na zamówienie, pomieściły wszystko dokładnie to, co trzeba było zmieścić.  

A jak się ma w tym ludzkim świecie świat puchatych przyjaciół?

Szynszyle dostały nowy dom. Zamieszkały w małym pokoju-gabinecie i zyskały wielką na całą ścianę z drzwiami wejściowymi klatkę. Z piętrami, huśtawkami, konarami i schowkami. Widoczne okno w ceglanej ścianie korytarza pozwala je obserwować, i jednocześni, jak szklane drzwi do pokoi, doświetla korytarz, podwajając je w lustrzanym odbiciu szafy. 

Natomiast koci świat wplótł się niepostrzeżenie w cały ludzki loft. W ścianie do łazienki – z tapetą tramwaju, która skutecznie je zamaskowała - zrobiono kocią klapkę, aby swobodnie mógł on korzystać z kuwety.

Widzimy go w sypialni w zabudowie wokół wezgłowia łóżka. To taka „droga zręcznościowa”: rozpoczyna się z boku przy podłodze drapakiem, po którym kot się wspina do powyższego otworu prowadzącego korytarzem do „okienka” nad łóżkiem i dalej, do wyjście pod sufitem przy falującym leżaku. To doskonała „ kocia miejscówka”, z której kot wzrokowo panuje „nad światem”. 

W salonie, w meblowej, ściennej zabudowie, znalazło się również miejsce na stworzenie „wyczynowej ścieżki zdrowia”. Przebiega ona od konara drzewa, z przystankiem na leżaczku nad TV, aby zaspokoić jego poczucie kontroli. Dalej konarem pod sufitem do otworu w meblu nad sofą. I tu już schowany w „norce” podąża w wieńcu mebla do okrągłego otworu w boku zabudowy koło okna, aby kocimi schodkami zejść na parapet – obudowę  grzejnika. Mebel został tak zaprojektowany, że elementy skrywające ścieżkę są demontowalne, aby można było ja utrzymać w czystości.

I tak oba światy, ten ludzki i ten zwierzakowy, przenikają się wzajemnie i dopełniają, estetycznie w harmonii współgrając .